Warszawska Syrenka

Witam wszystkie dzieci!

Czy wiecie jak nazywa się stolica Polski i skąd pochodzi jej nazwa? Czy znasz legendę o Warszawskiej Syrence? Jak nazywa się najdłuższa z polskich rzek?

Wyślę, że starszacy znają odpowiedzi na te pytania.

Posłuchaj jak legendę o warszawskiej syrence poznała Ada, bohaterka naszych książek.

Opowiadania Agaty Widzowskiej „Zakochany w syrenie”

Ada wróciła z tatą z przedszkola i od razu zaczęła opowiadać o wydarzeniach dnia.

− Dzisiaj rysowaliśmy Syrenkę – powiedziała.

− Taki stary samochód? – zdziwił się Olek, który wiedział wszystko o dawnych modelach samochodów takich jak trabant, syrenka i warszawa.

− Sarenkę? – zapytała mama, która w tym czasie miksowała truskawki i nie dosłyszała głosu córeczki.

− Ojejku, nikt mnie nie rozumie – westchnęła Ada i rozwinęła swój rysunek.

− Syrenka warszawska! Kobieta z ogonem ryby i z tarczą − zawołał Olek.

− Znam ten pomnik, bo byliśmy tam z klasą.

− Jeśli chcesz, to opowiem ci legendę o tym pomniku i o powstaniu Warszawy − zaproponowała Ada. − Chcę. Ada wyjęła jedną ze swoich małych lalek i owinęła jej nogi wstążką, tak, żeby przypominała ogon ryby.

Zaczęła opowiadać:

− W pewnej wiosce żyła sobie piękna syrena, która nie była zwykłą dziewczyną, bo zamiast nóg miała płetwę. Mieszkała w rzece Wiśle. Czasami wychodziła na brzeg, żeby rozczesać włosy…

− Ada udawała, że rozczesuje lalce blond czuprynę.

– Syrenka pięknie śpiewała i czarowała swoim głosem rybaków. Ada odszukała drugą lalkę, której kiedyś obcięła włosy, podała ją Olkowi i powiedziała:

− To będzie rybak. Ma na imię Wars.

− Ja mam go udawać?

− Tak.

− I co mam robić? – zapytał Olek.

− Masz być zakochany – wyjaśniła Ada.

− Ja? – Tak! Wars zakochał się w syrenie i uratował ją przed innymi rybakami.

Oni zarzucili na nią sieci, bo chcieli ją zanieść królowi, żeby dostać dużo pieniędzy. Zatkali sobie uszy, żeby nie słyszeć jej śpiewu. − A co by się stało, gdyby usłyszeli?

− Ten, kto ją usłyszał, wchodził do rzeki i już nigdy nie wracał. Zwykli ludzie nie mogą żyć pod wodą.

− Wiem. Ludzie mają płuca, a ryby skrzela. Dzięki temu ryby mieszkają pod wodą. I ta twoja syrena też. Ada przyniosła z kuchni pustą siatkę po cebuli, która przypominała sieć i wrzuciła do niej swoją lalkę.

− Uratuj mnie, piękny rybaku, a zaśpiewam ci najpiękniejszą pieśń na świecie! – powiedziała. − Nie śpiewaj mi, bo wpadnę do Wisły i nie wrócę! Zatkałem sobie uszy – powiedział Olek.

− Ojej! Już dawno wyjąłeś sobie zatyczki z uszu i dlatego jesteś zakochany. Taka jest legenda, a my się tylko bawimy. Ratuj syrenę!

− Zakradnę się nocą, kiedy inni rybacy będą spali i rozetnę sieci. Będziesz mogła wrócić do Wisły. − Pospiesz się, bo nie mogę żyć długo bez wody! – pisnęła Ada. Olek wyplątał syrenę z cebulowej sieci i powiedział:

− Jesteś wolna. Możesz wracać do domu.

− Dziękuję ci, dzielny rybaku? Jak masz na imię?

− Olek. − Przecież się bawimy! – przypomniała Ada.

− No dobrze… mam na imię Wars. A ty, jak masz na imię, piękna panno?

− Jestem Sawa. Widziałam cię wiele razy na brzegu rzeki.

− Przychodziłem tu łowić ryby, ale zawsze czekałem na ciebie. Jesteś taka piękna.

− Och! Rybacy tu biegną! Zobaczyli, że mnie uwolniłeś! Nie wyjdę już na brzeg Wisły, chyba, że waszej wiosce będzie groziło wielkie niebezpieczeństwo. Wtedy was obronię! Żegnajcie!

− Żegnaj! – powiedział Olek.

− Przecież ty masz iść ze mną, bo mnie kochasz – przypomniała Ada.

− Idę z tobą, Sawo! – zawołał Olek.

Po chwili obie lalki wylądowały pod tapczanem, który udawał rzekę Wisłę.

Ada opowiadała dalej:

− Wars i Sawa zniknęli pod wodą, i nikt ich już nie widział.

Na miejscu wioski powstało miasto Warszawa, w którym mieszkamy – zakończyła.

− Wiesz co, może pójdziemy w sobotę z mamą i tatą obejrzeć pomnik Syrenki nad Wisłą? Sprawdzimy, czy ma skrzela.

− Mówiłeś, że byłeś tam z klasą.

− Ale chcę iść jeszcze raz.

− Hm… ty chyba naprawdę zakochałeś się w tej Sawie – zachichotała Ada.

Rozmowa na temat opowiadania. Rodzic pyta dziecko:

− O czym dowiedziała się Ada w przedszkolu?

− Kto pomógł jej przedstawić legendę?

Rodzicu, jeśli posiadacie w domu widokówki Warszawy, pokaż dziecku, zdjęcia znajdziecie je także w internecie.

Teraz pora na ćwiczenia oddechowe „Wiślane fale”. Przygotujcie sobie przymocowane do cienkich patyczków, może być słomka paski bibuły. Dziecko nabiera powietrze nosem, następnie powoli wypuszcza je ustami, wprawiając w ruch paski bibuły.

Proponuje wam jeszcze „Zabawę w głoski”, najpierw dziecko łączy wypowiedziane przez Rodzica głoski w słowo (głoski rodzic wypowiada krótko) np. :

Polska ( P-o-l-s-k-a)

Syrena (s-y-r-e-n-a)

Wars (W-a-r-s)

Sawa (S-a-w-a)

Wisła (W-i-s-ł-a)

a teraz spróbujcie sami podzielić podane przez Rodzica słowa na głoski a potem na sylaby.

Na zakończenie zapraszam Was do narysowania Warszawskiej Syrenki. Pamiętajcie, żeby rysunek miał tło. Jeśli chcecie możecie Wasze prace przesłać na przedszkolnego maila niezapominajka@naszsrem.pl

Życzę Wam miłej zabawy i pozdrawiam😃

Anna Woźna

Żródło: Nowe przygody Olka i Ady, Wydawnictwo Mac

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.